Wybierz ligę

Aktualności

04 SIE 2014

Finały-Faza Grupowa...

27 lipca 2014 r. na obiektach bydgoskiego Chemika odbyły się II Finały Mistrzostw Polski Extraliga.pl pod patronatem Polskiej Federacji Futbolu Sześcioosobowego. W finałach wzięło udział sześć zespołów(Mistrzów miast) wywodzących się ze struktur Extralga.pl.

Zmagania rozpoczęły się o godzinie 11:00. Poniżej przedstawiamy podział na grupy i opisy wszystkich spotkań.

Grupa A.

1. Euro-Drób Toruń

2. Katrina Główczyce Słupsk

3. Cater-Group Łódź
 

Grupa B.

1. Polwar/MNS Gdynia

2. Voltastal Bydgoszcz

3. Chemik Bemowo Warszawa

FAZA GRUPOWA

 Euro-Drób Toruń - Katrina Główczyce Słupsk 6:0(5:0)

 

Pierwsze spotkanie w fazie grupowej bardzo dosadnie pokazało, że jeden z zespołów nie bez powodu uważany był za z cichego  faworyta  turnieju. 

Drużyna z Torunia z zawodnikami, którzy niejednokrotnie pokazali w futsalu, że " tiki taka " nie jest im obca stanęła na przeciwko stosunkowo młodej ekipie Katriny.

 

Poukładana gra czy ambicja i chęć pokazania się z jak najlepszej strony? Niestety dla graczy ze Słupska, w rozgrywkach futbolu sześcioosobowego ,to doświadczenie i kolektyw pozwalają na sukces i wznoszenie trofeów.

 

Do przerwy ambitnie grający zawodnicy Katriny robili wszystko, aby odebrać piłkę klepiącym zawodnikom Euro-Drobiu. Bezskutecznie. 5:0 po pierwszych 20 minutach  i pełna kontrola nad spotkaniem po stronie graczy z Torunia. Po krótkiej przerwie i naradzie obu zespołów, zawodnicy rozpoczęli drugą połowę i to gracze ze Słupska wyglądali od pierwszych minut na bardziej zdeterminowanych . Szczęśliwie dla zawodników z miasta Kopernika, pierwsza połowa wystarczyła do zapewnienia sobie 3 punktów i ostatecznie Euro - Drób wygrał z niedoświadczonym teamem z Główczyc 6:0.Świetny start w finałach.

 

Bramki:

 

Euro-Drób Toruń: M.Mikołajewicz x3,D.Kawka,M.Ruchlewski,J.Szulencki,

Katrina Główczyce:

 

Polwar/MNS Gdynia – VOLTASTAL  Bydgoszcz 3:6(2:2)

 

Grupa śmierci. Mistrz Bydgoszczy, zeszłoroczny Mistrz Polski w pierwszy spotkaniu ( rozgrywanym równolegle do pierwszego spotkania grupy A ) podejmował zespół, który wygrał trójmiejskie rozgrywki: Polwar/ MNS Gdynia. Pierwsze spotkanie miało nam odpowiedzieć na pytanie, które zadawali sobie niemal wszyscy: Czy bydgoszczanie są w stanie obronić tytuł mistrzowski? Jednego  z liderów(Grzegorz Muzykiewicz) z poważną kontuzją szybko na boisku nie zobaczymy, przerwana passa w bydgoskich rozgrywkach ( porażka w ostatniej kolejce po 44 zwycięstwach  z rzędu ) i rywale zmotywowani aby sięgnąć po tytuł. Początek spotkanie bardzo... nerwowy w wykonaniu obrońców tytułu. Ogromna presja spowodowała, że młody zespół z Gdynia, posiadający w swoich szeregach wielu perspektywicznych  i świetnie przygotowanych fizycznie zawodników, poczuł swoją szansę na wygraną. Pierwsi bramkę strzelili gospodarze i gdy wydawać by się mogło, że to jest " ten " moment aby złapać odpowiedni rytm... chwilę później Polwar wyrównał. W ekipie gospodarzy zawodził kapitan zespołu, popularny " Ejan ", którego największy atut a mianowicie szybkość i świetne przyspieszenie na pierwszych metrach nie były zagrożeniem dla młodych i ambitnych graczy z Trójmiasta. Do przerwy remis i zapowiedź na równie dobrą drugą połowę spotkania. 

 

Drugie 20 minut meczu rozpoczęło się spokojnie , a nawet ospale. Mijały kolejne minuty i największym wyzwaniem dla wszystkich zawodników stały się... warunki atmosferyczne. Upał, który dawał się we znaki wszystkim, odcisnął również swoje piętno na zawodnikach. Na twarzach zmęczenie, walka z organizmem aby dać z siebie 100%. W drugiej połowie chcąc przechylić szalę na swoją korzyść, odważniej zagrali gracze Polwaru... i dokładnie na to czekali Mistrzowie. Chwila nieuwagi, dwie groźne akcje, skuteczne wykończenie. Nagle zrobiło się 5:3 i zawodnicy VOLTASTAL zaczęli przypominać ten zabójczo skuteczny i poukładany zespół, który w lokalnych rozgrywkach dominuje i punktuje rywali niczym topowy pięściarz. Szybkie, niemal zabójcze tempo zawodów, które ostatecznie wygrali bydgoszczanie 6:3. 

 

Bramki:

Polwar/MNS Gdynia: K.Szydłowski x2,T.Reszke,

VOLTASTAL:R.Zużydło x3,M.Konwiński x2, T.Ejankowski,

Katrina Główczyce Słupsk – Cater-Group Łódź 2:7(2:2)

 

Drugie spotkanie w grupie A i  zarazem mecz o wszystko dla Katriny.

Zadanie niezwykle trudne: 20 minut przerwy między spotkaniami, wysoka porażka w  pierwszym spotkaniu i przede wszystkim upał. Skwar, który doskwierał wszystkim zgromadzonym na obiekcie bydgoskiego Chemika. 

 

Pierwsze minuty spotkania to próba wejścia w mecz przez drużynę Mistrza Łodzi, zawodnicy ze Słupska czekali na rywala na swojej połowie licząc na szybkie kontrataki. Dobrze zorganizowani " Pomarańczowi " prowadzili grę, mieli kilka sytuacji i wydawało się, że bramka na 1:0 jest kwestią minut. Zawodnicy Katriny, angażujący wszystkie siły w mecz o wszystko doczekali się pierwszej bramki, wyszli na prowadzenie co spowodowało lekką nerwowość w poczynaniach Cater Group. Błąd obrońcy łodzian, bezlitośnie wykorzystany przez graczy ze Słupska i mieliśmy już 2:0

 

Tracąc drugą bramkę, zawodnicy Cater-Group ruszyli do ataku i tuż przed przerwą dwukrotnie wpakowali piłkę do siatki, przy bezradności zmęczonych walką o każdy centymetr boiska graczy Katriny. 

 

Drugą połowę lepiej zaczęli gracze z Łodzi, szybko dwukrotnie pokonując bramkarza rywali, wyszli na prowadzenie 4:2 co zdecydowanie zniechęciło " niebieskich " i skutecznie odebrało im szansę w walce o strefę medalową.

Ostateczne lepiej poukładana drużyna z Łodzi wygrała różnicą 5 bramek i czekał ją mecz o finał z ekipą z Torunia.

 

Bramki:

 

Katrina Główczyce:A.Szamal x2,

 

Cater Group Łódź:M.Gitzel x2,K.Bendkowski x2,M.Oljniczak,A.Reksulak,P.Sitkowski,

 

VOLTASTAL Bydgoszcz - Chemik Bemowo Warszawa 3:2(1:1)

 

Drugie spotkanie w grupie B. Mecz, przez wielu nazwany przedwczesnym finałem.

Starcie Mistrza Polski z zespołem, który stanął na czele warszawskich rozgrywek Extraliga.pl. 

 

Początek spotkania to stonowana gra obu zespołów, liczących na błąd rywala. Po dosłownie kilku minutach swoją szansę wyczuli gracze Chemika, którzy próbowali zaskoczyć bydgoszczan i wykorzystać nieporozumienia na boisku.

1:0 i zimny prysznic dla Mistrzów Polski, którzy musieli szybko zareagować na dobrze grających piłką zawodników z Warszawy. Strata bramki zmotywowała VOLTASTAL i po chwili mieliśmy remis. Bramka dodała skrzydeł ekipie z Bydgoszczy i od stanu 1:1 oglądaliśmy pojedynek niezwykle wyrównany, emocjonujący i pełen zwrotów akcji. Do przerwy remis: 1:1 i sprawa awansu do fazy finałowej została otwarta dla obu ekip.

 

Druga połowa rozpoczęła się od ataków ekipy Chemika. Wydawać by się mogło, że to własnie Chemik Bemowo jest bliżej objęcia prowadzenia... i właśnie w tym momencie obudził się kapitan zespoły Voltastal: Tomasz Ejankowski. Kapitalne uderzenie z rzutu wolnego w samo okienko bramki Chemika dało prowadzenie Mistrzom Polski. Warszawiacy, którzy nie odstępowali rywalowi na krok zdołali wyrównać, w protokole meczowych widniał wynik 2:2 i zaczęła się gra nerwów: Który zespół strzeli zwycięską bramkę i będzie bardzo blisko walki o trofeum?

Trzy minuty przed końcem meczu, zamieszanie w polu karnym zawodników ze stolicy i bramka dla Voltastal! 3:2!Bohaterem Wojtek Konwiński, który jak się później okazało odegrał również główną rolę w finale……

 

Do końca spotkania drużyna Chemika walczyła o bramkę wyrównującą, jednak Mistrzowie Polski, doświadczeni w takich bojach, nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa.

Po tym spotkaniu VOLTASTAL było pewne gry w finale i czekało jedynie na rywala z grupy A, drużynie Chemika Bemowo natomiast została walka z ekipą z Gdyni o 3 miejsce.

 

Bramki:

VOLTASTAL Bydgoszcz:R.Zużydło, T.Ejankowski,W.Konwiński,

Chemik Bemowo Warszawa:T.Sieński,P.Dzisów,

Chemik Bemowo – Polwar/MNS Gdynia 6:8(1:3)

Stawką ostatniego spotkania w grupie B była walka o podium Finałów Mistrzostw Polski.

Faworytem spotkania mimo wszystko byli zawodnicy z Warszawy, którzy minimalnie ulegli Jastrzębiom w poprzednim spotkaniu. Od samego początku gracze ze stolicy wyglądali pewniej na boisku, ich akcje były składne i widać było boiskowe doświadczenie, podczas gdy młoda drużyna z Gdyni próbowała indywidualnymi akcjami zagrozić bramce Chemika. Do przerwy doświadczenie wzięło górę nad polotem Polwaru  i gracze z Bemowa pewnie prowadzili 3:1.

Druga połowa, a mianowicie jej początek wyglądał podobnie. Warszawiacy wychodzą na cztery bramki przewagi co  zamiast dobić ekipę Polwaru... spowodowało coś skrajnie przeciwnego. Od tego momentu zawodnicy z Trójmiasta zaczęli przyciskać Chemik, w kilka minut zdobyli trzy bramki i zawodnicy ze stolicy  z niedowierzaniem patrzyli na przebieg boiskowych wydarzeń.

 

W końcowej fazie meczu, chcąc przechylić wynik na swoją szalę zawodnicy Polwaru ruszyli do przodu niemal całym zespołem, co przy doświadczeniu zawodników z Bemowa nie mogło się dobrze skończyć dla Gdynian. 

 

W ostatecznych rozrachunku Chemik pokonał Polwar 8:6 i to Chemicy  zagrają o trzecie miejsce Finałów Mistrzostw Polski.

 

Bramki:

Chemik Bemowo:P.Urbański x3,P.Dzisów x2,K.Jeliński,T.Sieński,Ł.Kempa,

Plwar/MNS Gdynia:K.Szydłowski x3,K.Ziarkowski,K.Wysocki,M.Korytowski

Euro-Drób Toruń – Cater-Group Łódź 2:2(1:1)

Trzecia a zarazem ostatnia kolejka w grupie A miała nam dać odpowiedź: który z zespołów zagra z aktualnym jeszcze Mistrzem Polski? Preferujący długą wymianę podań gracze z Torunia, czy nastawieni na szybkie kontry zawodnicy z Łodzi?

Dla obu ekip mecz o wszystko. Początek spotkania... nieco rozczarował. Ranga spotkania lekko przytłoczyła obie ekipy, mało składnych akcji i świadomość, że jeden błąd może kosztować bardzo wiele.

Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Catera za sprawą niezawodnego dla łodzian Marcina Mikołajewicza i to zawodnicy Cater Group byli bliżej wymarzonego finału. Po stracie bramki zespół Euro-Drobiu wziął się za odrabianie strat co przy zmotywowanej postawie Łodzian były arcytrudnym zadaniem. Chwilę przed przerwą Torunianie dopięli swego i do przerwy mieliśmy remis 1:1.

Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej, z jedną różnicą: na prowadzenie wyszli gracze z Torunia. Zdesperowani łodzianie zdobywają bramkę na 2:2 i ostatnie minuty to walka o bramkę zwycięską dającą awans do finału. Żadna z drużyn nie przechyliła szali na swoją korzyść: rezultat remisowy promował do gry w finale ekipę Euro-Drób dzięki różnicy bramek. Caterowi zostało jedynie spotkanie o trzecie miejsce w tegorocznych finałach.

 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto